ain't nobody.


W końcu jestem tutaj, żeby pokazać Wam sesję bardzo mi bliską. Nie tylko ze względu na pierwsze spotkanie z Weroniką, z którą już od dawna marzyłam coś zrobić, ale też dlatego, że po tej sesji wróciłam bardzo spełniona i poczułam, że takie klimaty są mi chyba najbliższe.

Zdjęcia w słońcu - gdy tylko takie pojawiało się na mojej fotograficznej tablicy, nie mogłam oderwać od niego wzroku, patrzyłam i patrzyłam. Uwielbiam piękne światło, które kolorowało zdjęcie z każdej strony, do tego kwiaty, natura, piękne modelki. Istne cuda, które zawsze podziwiałam u znanych mi fotografów. Ale patrzyłam i patrzyłam i co z tego? Trzeba było wyjść samemu do słońca i spróbować swoich sił! Nie raz przyznam, a szczególnie na początku, musiałam się sporo namęczyć, aby chociaż  1% spełnić swoje oczekiwania i inspiracje z oglądanych zdjęć. Często zdarzało się, że czułam to słońce, ten klimat i byłam z tego bardzo zadowolona. Ale ciągle czegoś w tych ujęciach mi brakowało. Nie poddawałam się i próbowałam dalej.

Wiele wieczorów spędzonych nad Photoshopem pozwoliło mi samej z czasem wyczuć, czego tak naprawdę sama od siebie oczekuję siedząc nad laptopem i przerabiając kolejne i kolejne zdjęcia. Nieraz wręcz rwałam sobie włosy z głowy gdy nie mogłam poradzić sobie z efektem, jaki chciałam uzyskać kiedy po pięć razy zmieniałam koncepcję na przerobienie zdjęcia. Tak właśnie zamiast zadowalających efektów w oczekiwanej ilości kończyłam z ledwie jednym, przerobionym zdjęciem.

Piszę tutaj o tym, ponieważ ta sesja była jedną z tych, które mniej więcej nakreśliły mi to, w którym kierunku chciałabym fotografować. Teraz wyjdzie na to, że jestem ponurakiem, ale tak - zdjęcia w przygaszonym słońcu, gdzie światło przebijające się przez chmury maluje nam, lekko, obraz, kiedy kolory są stonowane - to to, co uwielbiam najbardziej. Niezbyt jasno, niezbyt ciemno, ale jednak ciemniej niż jaśniej. Nie chcę tutaj pisać, że znalazłam swój superstyl i będę teraz nim zarzucać na lewo i prawo - nie. Ale kiedy siadam do przeróbki czuję się zupełnie inaczej, jak wtedy kiedy nie wiedziałam co ze sobą, a przede wszystkim ze zdjęciem, począć. O, i żeby nie było - nie jest też tak, że chowam się przed słońcem i za żadne skarby nie zrobię takich sesji, co to to nie :)

Sesja z Weroniką była właśnie jedną z takich, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że chce to robić właśnie w taki sposób i tą ścieżką powinnam właśnie iść. Poczułam takiego motyla w brzuchu, iskierkę, która nie pozwoliła mi dalej kombinować i brnąć bez konkretniejszego celu. 

Właśnie tak powstała powyższa sesja. Weronika jest wspaniała, była totalnie przygotowana i w pełni profesjonalna. Zdjęcia były wykonane na potrzeby bloga Weroniki, stąd też dwie stylizacje, które możecie zobaczyć niżej, a przy okazji zrobiłyśmy też parę portercików :) Mimo, że przed właściwym wykonaniem zdjęć najpierw szukałyśmy łazienki do wykonania makijażu, a później okazało się, że nigdzie albo nie ma, albo nie można skorzystać z kontaktu, aby na 5 minut podpiąć prostownicę - wszystko świetnie się udało! (znalazłyśmy w męskim WC kontakt, od którego można było odłączyć suszarkę do rąk :D). Chyba nie muszę pisać, jak bardzo jestem zadowolona z tej sesji, z cudownej Modelki, pełnej zaangażowania i poświęcenia, z którą spędziłam cudowny czas :) To była nasza pierwsza wspólna sesja, niedługo podzielę się z Wami kolejną i mam nadzieję, że jeszcze niejedna przed nami! Dziękuję W :*

A po zdjęciach niej zmarznięta, ale zadowolona ja, biegnąca z torbą na aparat przewieszoną przez ramię z przystanku do mieszkania (straciłam, co często się zdarza, rachubę czasu na sesji), aby zdążyć na zajęcia, na które i tak już byłam spóźniona :D

Rozpisałam się jak "niewiemco", ale dziękuję każdemu, kto dobrnął do końca i jak zwykle czekam na Wasze typy ulubionego zdjęcia (moje to zdecydowanie to pierwsze!), opinie i wskazówki w komentarzach :) 



























26 komentarze:

  1. drugie zdjęcie jest MEGA! jak się na nie patrzę, to wydaje mi się jakby było w ruchu! CUDOWNE, świetna robota! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany jakie cudowne zdjęcia!
    Bardzo mi się podobają ;)
    Można wiedzieć jaki masz aparat? :)

    nowaksisters.blogspot.com <== KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo! :) jeśli chodzi o aparat, to posiadam Canona 550d :)

      Usuń
  3. Według mnie sesja wyszła genialnie, jest w 100% dopracowana!
    Zakochałam się w ostatnim zdjęciu, nie mogę się na nie napatrzeć! Jesteś prawdziwą inspiracją modową!
    Pozdrawiam! :)

    NOWY POST Z SERII 'BACK TO SCHOOL' - KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega zdjęcia!
    Jesteś śliczna!
    I brawa dla fotografa! :)
    szaraaarzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładna jesteś, co tylko upiększa dane zdjęcia. Dobry wpis. Liczę, że będzie takich więcej.
    Pozdrawiam
    Runnerpawcislaw
    https://runnerpawcislaw.wordpress.com/ bieganie, motywacja, coaching

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, ale słowa kieruj do modelki - ja jestem fotografem :)

      Usuń
  6. Uwielbiam ten Twój lekko "ponury" styl!! Sesje tworzą piękną harmonię, mam nadzieję, że kiedyś też uda mi się odnaleźć swój 100% klimat sesji i poczuć tego motyla w brzuchu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna tonacja kolorów, uwielbiam sesje zdjęciowe w tym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też najbardziej podoba się to pierwsze ujęcie! Też chciałabym kiedyś znaleźć ścieżkę, którą chcę na pewno podążać. Twoje zdjęcia są takie "czyste", a modelka genialna! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiesz jak bardzo podoba mi się ta sesja <3
    Dwa pierwsze ujęcia jak dla mnie wygrywają - coś cudownego <3

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna jest tak sesja, nie moge sie nadziwic <3

    OdpowiedzUsuń

 

SUBSCRIBERS

LIKE ME ON FACEBOOK

PHOTO SHOOTS

Jesteś zainteresowany/a sesją zdjęciową? A może razem ze swoją drugą połówką chciałbyś uwiecznić wspaniałe chwile? Brzuszkowa sesja? Czemu nie! Napisz, a na pewno się dogadamy! :) ♥

ankutakesphotos@gmail.com

www.facebook.com/ankutakesphotos