happiness hit her.

Dziś krótko, ale na temat - odmiennie niż ostatnio :) Cieszę się jednak, że tak wiele osób zagląda tutaj na bloga i czyta i komentuje to, czym chcę się podzielić z Wami, dlatego też dostałam wielkiego kopa i motywacji do pisania i bywania tutaj częściej!

Przychodzę do Was dziś z porcją marcowych zdjęć wykonanych z cudowną Anetą, która zgłosiła się do mnie na zdjęcia. To przeurocza dziewczyna, o cudownym uśmiechu i urodzie, która od razu skradła moje serce! Wspaniałe jest to, że można na swojej drodze spotkać tak wiele cudownych osób, gdzie wystarczy wymienić wspólnie dosłownie parę zdań, a później nie móc się rozstać. Anetka była właśnie jedną z takich ciepłych Osób i bardzo się cieszę, że mogłyśmy się poznać i zrobić zdjęcia jeszcze wtedy przed Jej wyjazdem. Pogoda nas jednak nie rozpieściła, bo chociaż słońce powoli zaczęło się pojawiać na niebie, to wciąż jednak chłód był nieźle odczuwalny. Ale - dałyśmy radę!

Zdecydowanie powyższe zdjęcie jest moim faworytem, na moim fanpage zrobiło furorę i zebrało chyba najwięcej jak do tamtej pory polubień i ciepłych słów, co dla mnie było ogromną motywacją i tylko jest wspaniałym dowodem na to, że sesje zleceniowe są równie istotne i tak samo wkładam w nie serce, jak w każde inne :)

Zostawiam Was teraz z pozostałymi, też tymi chłodniejszymi, ujęciami. Passa pięknej pogody chyba powoli nas opuszcza i czas najwyższy zacząć wyjmować ciepłe skarpety, swetry i przede wszystkim - świeczuszki, także myślę, że post w sam raz na ten klimat! Buziaki i do następnego!

mod: Aneta Wolniak